
Zdarza Ci się myśleć – ja nie potrafię? To jest dla mnie za trudne? Nie mogę teraz, bo… ? Czekam na…? Co inni pomyślą jak to zobaczą…?
Każdy z nas ma takie uogólnienia, oceny, przekonania o samym sobie. Wydawać by się mogło, że próbują nas ochronić przed “niebezpieczeństwami zmian” ale często bywa, że blokują nas przed opuszczeniem “strefy komfortu”, pójściem do przodu i osiągnięciem tego, czego tak naprawdę potrzebujemy.
Prowadziłam ostatnio kilkukrotnie warsztaty na temat wizualnej facylitacji spotkań. Czyli co zrobić, żeby spotkania które prowadzisz były bardziej efektywne i ciekawsze. A wszystko przy wykorzystaniu flipchartu i markerów. Temat jest mi bliski od niemal trzech lat, gdy miałam szczęście współpracować z grupą Scrum Masterów, którzy wykorzystywali wizualne flipcharty w codziennej pracy.
Jeszcze przed rozpoczęciem warsztatów słyszałam głosy z grupy “ale przecież ja nie potrafię rysować”, “nie wiem co tutaj robię”, “jestem zdezorientowany/zmieszany”, “ostatni raz rysowałem w szkole”.
Tym ciekawsze okazywało się zakończenie warsztatów, gdzie dowiadywaliśmy się, że wszyscy, potrafimy rysować. Wyniki kilku prac możecie zobaczyć poniżej:
Wszyscy mamy jakieś limitujące przekonania. Różne “trolle” siedzą w naszych głowach. Bywa, że chcemy coś zrobić ale one uniemożliwiają nam działanie, rozwój. Ale co zrobić, żeby łatwiej je przezwyciężyć?
Ze swojego doświadczenia mogę podpowiedzieć trzy kroki:
- Poznanie, nazwanie tego co Cię blokuje – Jakie masz założenia/przekonania dotyczące Ciebie lub aktualnej sytuacji?
- Aby odnieść sukces przyda się dobrze sformułowany cel, nazwij to czego chcesz – Jakie są moje cele i intencje?
- Żeby mieć większe prawdopodobieństwo sukcesu przyda Ci się poczucie wpływu, odpowiedzialności za rezultat – Jaką decyzję podejmuję? Co wybieram w tej chwili?
W przypadku moich ostatnich warsztatów zdecydowałam się już na samym początku, że chcę zbudować warsztaty właśnie w takiej formie. Chcę umożliwić uczestnikom zbudowanie przekonania “ja potrafię rysować flipcharty”. Starałam się, żeby cel i forma prac była nie tylko SMART (Specific, Measurable, Agreed, Realistic) ale też PURE (Positively stated, Understood, Relevant, Ethical) i CLEAR (Challenging, Legal, Environmentally sound, Appropriate, Recorded).
Zauważyłam dodatkowo kilka elementów, które pozwoliły uczestnikom zrealizować założony cel:
- Specyficzna sytuacja z elementami behawioralnymi
Umiejętność “rysowania wizualnych flipchartów”, w której chcemy osiągnąć inny lub lepszy rezultat. - Właściwa wielkość
To tak jak z pytaniem: jak zjeść słonia? Kawałek po kawałku, zaczynając od pierwszego kęsa. W trakcie warsztatów kawałek po kawałku jedliśmy tego słonia (poznając różne elementy składowe, ćwicząc je niezależnie), aż zostały same kły. - Poczucie odpowiedzialności za rezultat
Nowa umiejętność zależała od zachowania uczestników. “Mogę rysować co chcę i budować własny słownik symboli, elementów, itp”. - Sukces, który jest warty wysiłku
Wszystkim uczestnikom zależało na zdobyciu nowej umiejętności i dzięki temu było to motywujące. - Pozytywne brzmienie celu
Celem było osiągniecie czegoś (“ja potrafię”) a nie uniknięcie czegoś . - Poczucie możliwości i siła płynąca z grupy
“Jeśli oni potrafią to ja też”. Pozytywna energia w grupie i dużo śmiechu.
Podsumowując, w mojej opinii przekonania były, są i będą. To od nas samych zależy co z nimi zrobimy. A najlepsze jest to, że mamy realnie na nie wpływ. Dodatkowo możemy pracować nie tylko nad swoimi przekonaniami, ale też przekonaniami w grupie.
Ciekawa jestem Twoim pomysłów na zmianę przekonań indywidualnych i grupowych. Miłego zmieniania na wiosnę 🙂